MATEUSZ KLINOWSKI

mk-background
Polityka lokalna

Twój Ruch Lobbysto!

Twój Ruch Lobbysto!

_lobbystaMiałem co prawda pisać o czymś innym, ale sytuacja jest nadzwyczajna. Wczoraj wspólnymi rękami asystentów burmistrza Wadowic, przegranych konkurentów w wyborach samorządowych i znajomych dziennikarzy Gazety Krakowskiej zmontowano i opublikowano przeciwko mnie dwie fałszywki. Okazało się, że w wyborach samorządowych kandyduję z ramienia… Twojego Ruchu Janusza Palikota oraz że zataiłem fakt, że zamiast w Radzie Miejskiej pracuję zawodowo… w Sejmie.

Napisałem wczoraj i rozesłałem do redakcji portalu Wadowice24.pl oraz Gazety Krakowskiej dwa sprostowania dotyczące dwóch zmyślonych publikacji.

Najpierw portal Wadowice24 przedstawił mnie jako kandydata Twojego Ruchu, bo… tak usłyszał w telewizji Zbigniew Targosz, jeden z członków sztabu pokonanego przeze mnie w I turze Jacka Jończyka. Tagrosz miał już w tej kampanii problemy z dodawaniem do dziesięciu, fabrykując przeciwko mnie zarzuty, teraz okazuje się, że szwankuje u niego również słuch. Palikot mówił o kimś innym, ale w międzyczasie specjalista Nowoczesnego Samorządu Jacka Jończyka, pokonanego przeze mnie konkurenta w wyborach, “przypadkowo” znalazł moje nazwisko na stronie Twojego Ruchu. To miało dowodzić, że jestem członkiem i kandydatem tej partii. Okazało się, że ktoś, również zupełnie przypadkiem, utworzył mój fałszywy profil na stronie Ruchu. Mimo to, a może właśnie dzięki temu, temat szybko znalazł drogę na łamy Wadowice24.pl, gdzie sprawę opisano i publikowano “spontanicznie” przygotowywane memy na mój temat. Oto przesłane przeze mnie sprostowanie, które oczywiście nie zostało opublikowane w całości:

Redakcja portalu Wadowice24.pl

Szanowni Państwo, 

Proszę o niezwłoczne opublikowanie sprostowania nieprawdziwych informacji podanych na stronie Pańskiego portalu pod linkiem:

http://www.wadowice24.pl/index.php/nowe/polityka/979-mateusz-klinowski-kandydatem-na-burmistrza-z-twojego-ruchu.html

 1. Nie zapraszałem Janusza Palikota ani Anny Grodzkiej do Wadowic, ani nie organizowałem spotkań z wymienionymi. 

Uczestniczyłem w spotkaniu mieszkańców z oboma politykami – posłami na Sejm RP. Spotykam się z każdą osobą pragnącą zmian w Wadowicach, zwłaszcza, jeżeli pełni funkcje publiczne. Organizowałem za to spotkanie z b. szefem ABW w Wadowicach, który reprezentuje zgoła odmienną opcję ideową. 

2. Nigdy nie byłem członkiem partii Janusza Palikota, również Twojego Ruchu. Nie mam również nic wspólnego z tą partią, ani jakąkolwiek inną. W wyborach startuję samodzielnie i bez jakiegokolwiek wsparcia partyjnego.

3. Od Palikota i jego ugrupowania odciąłem się już dawno temu, jak choćby tekstem:

http://mateuszklinowski.natemat.pl/50247,oszukali-mnie-palikot-i-nowicka

4. W Sejmie pracowałem przy projekcie zmian w ustawie o przeciwdziałaniu narkomanii autorstwa Ministerstwa Sprawiedliwości i wspieranym przez PO. Było to przed wejściem Ruchu Palikota do Sejmu.

5. Nie jestem zawodowym lobbystą sejmowym, zarejestrowałem się jako lobbysta społeczny w latach 2010-11.

W razie braku niezwłocznego sprostowania podanych nieprawdziwych informacji będę zmuszony użyć drogi sądowej. Z uwagi na skalę przekłamań wiadomość kopiuję również do innych redakcji lokalnych.

Dr Mateusz Klinowski
Katedra Teorii Prawa Wydziału Prawa i Administracji UJ 

Wieczorem pojawiła się kolejna fałszywka przedwyborcza. Robert Szkutnik, dziennikarz Gazety Krakowskiej, przesłał mi dziwne pytania dotyczące mojej rzekomej działalności lobbingowej. Sugerował, że ukrywam swoją pracę… w Sejmie i że bycie lobbystą “nie licuje z zawodem wykładowcy wydziału prawa”. Gdy zapytałem go, czy zdaje sobie sprawę, że niemal codziennie widzi mnie w Wadowicach, a nie w Sejmie, odpowiedział, że “przecież są pociągi”. Zapytałem go, czy zdobył z kancelarii Sejmu informacje na temat wejść do Sejmu, czy wydania mi legitymacji lobbysty (nigdy nawet jej nie odebrałem)? Nie zdobył, a informacje na stronie Sejmu również zignorował. Widać było, że red. Szkutnika rzetelne informacje już nie interesują, pisał pod z góry przyjętą tezę (Klinowski – oszust, bo lobbysta). Potępiające mnie wypowiedzi Jacka Jończyka i Zbigniewa Jurczaka  miał przygotowane. Na koniec stwierdził, że jest tylko “trybikiem w maszynie”, a za publikacją stoi redakcja w Krakowie. Śmiem wątpić, że tak rzeczywiście było. Oto więc kolejne sprostowanie, które musiałem napisać i wczoraj wysłać:

Redakcja Gazety Krakowskiej

Szanowni Państwo,

W związku z nieprawdziwymi informacjami podanymi przez Gazetę Krakowską w artykule zamieszczonym pod linkiem:

http://www.gazetakrakowska.pl/artykul/3660642,wadowice-byly-lobbysta-bedzie-teraz-burmistrzem,id,t.html

Proszę o umieszczenie następującego sprostowania:

Nie jest prawdą, że zataiłem przed wyborami fakt bycia zawodowym lobbystą, ponieważ nigdy zawodowym lobbystą nie byłem. Moje nazwisko pojawia się co prawda w rejestrze podmiotów wykonujących zawodową działalność lobbingową, ale rejestr ten zawiera również nazwiska lobbystów społecznych. W czasie pracy w Sejmie nie reprezentowałem żadnych podmiotów gospodarczych, ani nie otrzymywałem za to wynagrodzenia.

Informacje te można zweryfikować na stronie Sejmu (http://www.sejm.gov.pl/sejm7.nsf/page/lobbing), gdzie znajduje się zbiór dokumentów, w których można sprawdzić, kto i kiedy zajmował się działalnością lobbingową zawodowo. Mojego nazwiska na tej liście nie ma.

Na stronie Urzędu Miasta Wadowic znajdują się również moje oświadczenia majątkowe, gdzie wymienione są składniki moich zarobków, na które nie składa się działalność lobbingowa (http://bip.malopolska.pl/umwadowice/Article/get/id,164146.html)

Nigdy nie ukrywałem swojej działalności jako lobbysta społeczny, która to działalność znacząco różni się od lobbingu zawodowego.

Dr Mateusz Klinowski

W związku z tym proszę o niezwłoczne opublikowanie mojego sprostowania na stronie www Gazety Krakowskiej, pod opublikowanym tekstem, jak również w wydaniu papierowym gazety.

Na koniec dodam tylko, że jest mi niezmiernie przykro, że na łamach Gazety Krakowskiej, która jeszcze niedawno nagradzała swoim wyróżnieniem moją pracę społeczną i z którą od lat współpracuję, w okresie kampanii wyborczej ukazał się tak nierzetelny i pełen insynuacji tekst okraszany wypowiedziami moich kontrkandydatów w wyborach.

Jest to dla mnie o tyle przykre, że Robert Szkutnik, autor tekstu, doskonale zdawał sobie sprawę z nieprawdziwości stawianych mi zarzutów i nie zechciał choćby w najprostszy sposób zweryfikować podawanych przez siebie informacji. 

Oczekuję z Państwa strony przeprosin za zaistniała sytuację.

Dr Mateusz Klinowski
Katedra Teorii Prawa Wydziału Prawa i Administracji UJ 

Z jednej strony powinienem się cieszyć, w miejsce zarzutów w kampanii wyborczej pojawiają się absurdalne przecież próby rzucania na mnie cienia podejrzeń, tak niewiarygodne, że aż śmieszne. Z drugiej strony jednak martwi, że przeciwko jedynemu obywatelskiemu kandydatowi w wyborach samorządowych zjednoczyły się nieoczekiwanie siły dziennikarzy lokalnych – ludzi Ewy Filipiak, Jacka Jończyka, Gazety Krakowskiej. Mafijne układy w Wadowicach stosują mafijne metody, a te trafiają na podatny grunt. W prowokację przeciwko mnie ochoczo zaangażowali się Zbigniew Targosz (kiedyś kolega i lokalny bloger), Zbigniew Jurczak (kiedyś członek Inicjatywy i nadal bloger) czy Robert Szkutnik (dziennikarz Gazety Krakowskiej, z którym wiele razy współpracowałem). To też o czymś świadczy. 

Wydawałoby się, że wszystkim nam zależało na odsunięciu od władzy Ewy Filipiak i jej ludzi. Jak na dłoni widać jednak, skąd dwie dekady panowania obecnej władzy. O jej sukcesach stanowi jakość rzekomej opozycji, kto wie czy nie gorszej od zła, z którym podobno kiedyś chciała walczyć. Oto właśnie prawdziwi zawodowi lobbyści Ewy Filipiak.

Poprzedni wpis

5 Komentarze

  • Jest mi niezwykle przykro, że mają miejsce takie wydarzenia. Człowiek może się załamać, widząc co wyprawiają ludzie, którzy z racji pełnionych funkcji powinni mówić prawdę (dziennikarze) oraz działać na rzecz społeczności lokalnej (burmistrz, rada gminy). Mam nadzieję, że wygra Pan w II turze wyborów. Powodzenia!

  • Oj, Mateusz, Mateusz. Czy jakikolwiek komentarz na Twój temat to od razu prowokacja i napaść?
    I ochocze zaangażowanie? Ty się zastanów nad tym co piszesz, bo to jedynie o tobie świadczy. Oczywiście, że powinieneś zrezygnować z lobbowania po wyborach. I to jest oczywiste. Gdyby ordynacja wyborcza była stara (wybór, zatrudnianie burmistrza przez Radę), wtedy "lobbysta" to twój atut. W obecnej sytuacji musisz być transparentny. Nie po to się szarpałem od 1990 jako opozycja wobec magistratu, żeby w tej chwili, jedyna szansa odsunięcia "filipiakowych" od władzy, zachowywała się jak stara panna na wydaniu. I nie dziw się zachowaniom zwolenników pokonanego rywala. Wszak kij ma dwa końce. Wy wszyscy nadal nie rozumiecie, że stawką nie jesteś ty tylko przyszłość miasta, które w IIIRP zostało sprowadzone do roli zaścianka umysłowego, zaplecza pokarmowego Kościoła zabudowanego strachem i kremówką.

  • Wziąłeś Zbyszku udział w fałszywce przygotowanej rękami Płaszczycy. Przecież wiesz, że żadnym lobbystą nie jestem, więc nie mam z czego rezygnować. Sprawdź sobie na stronach Sejmu listę lobbystów zawodowych i przestań powtarzać nieprawdziwe informacje.

  • Ciekawem bardzo czy Pan Wyroba weźmie w obroty kumpla Jurczaka i Jończyka i zadmie w trąby jerychońskie, że oto Jurczak i Jończyk ramię w ramie z Filipiakową.
    Panie Mateuszu – nie ma co się tłumaczyć, bo nie ma z czego. I nie ma co się przejmować starymi ramolami jak narcyz Jurczak. Fakt jest faktem Jurczak dał komentarz Płaszczycy którego to jego kolega “dziwką polityczną” nazwał – pokazał tym samym tylko to co wszyscy wiedzą od dawna – że jest zapatrzonym w siebie samego bufonem. Jończyk natomiasta zamiast przegrać z honorem zachowuje się właśnie jak stara panna na wydaniu strzelając focha. Jeżeli nie prawdą jest, że zatrudnia po rodzinie – mógł się sądzić. Ja sam spotkałem się w Starostwie z osobą która wg kolegów z pracy jest nie do ruszenia bo to “człowiek od Starosty” więc coś musi być na rzeczy.
    Pozdrawiam i życzę powodzenia w drugiej turze.

  • Mateuszu, znam cię od dawna, ty zapewne mnie nie. Mieszkałem i uczyłem sie w Wadowicach i sadziłem ze to spokojne miasteczko. Jednak to co opisujesz stawia mnie w sytuacji, która każe zajac sie tym bagnem.
    Jesli potrzebowałbym wsparcia ludzi niezaangażowanych w duża politykę chcących zareagować efektywnie i rozwijać miasto, chętnie przystąpię do współpracy z tobą .

    Gratuluje wygranej i jestem dumny, ze pokolenie mojego brata chce mieszkać w fajnym kraju.

    Pozdrawiam

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *