MATEUSZ KLINOWSKI

mk-background
Kultura Polityka lokalna

Burmistrz Wadowic poparła legalizację marihuany

Burmistrz Wadowic poparła legalizację marihuany
Wolni Konopiści w Wadowicach

Lato obfituje w wydarzenia niezwykłe, nieprzewidywalne. Być może wyzwala je zbliżające się referendum, ewokujące polityczne demony przeszłości i przyszłości. Spodziewać się już można wszystkiego. W sobotę Ewa Filipiak, burmistrz Wadowic zorganizowała po części imprezę pro narkotykową. Władze gminy Wadowice opowiedziały się mocnym głosem za legalizacją marihuany. Choć to się w głowie nie mieści, lecz naprawdę się stało. Ale po kolei.

Pierwszym znakiem zbliżającego się ogórkowego przesilenia, pierwszą zasilaną bateryjką gęgającą dziennikarska kaczką, okazała się tajemnicza „sprężynka”. W jednej rzeczywistości i narracji to podsłuch w biurze lokalnej gazety, w innej gadżet z sex stopu lub zapomniana słuchawka – do wyboru. Podsłuch działał i wszyscy o nim napisali – ci co byli słuchani, a zaraz potem ci, co słuchali. Być może to, że kolejność nie była inna jest dowodem, że podsłuch jednak nie działał. A może jest dowodem czegoś innego. W każdym razie ktoś uderzył w stół i odezwały się nożyce.

Demon drugi stanął w drzwiach świątyni, chwilę później. Przyjął postać gminnego biuletynu upozorowanego na parafialną gazetkę, rozdawanego po mszy przez radnych ucharakteryzowanych na ministrantów. W niej Gospodyni ucharakteryzowana na Jana Pałę II, wszechmocna i tania jednocześnie. Ludzie po wioskach już biuletyn czytają, kiwają głowami z niedowierzaniem. Władza taka dobra, miłościwa…

Demon trzeci nadszedł ostatniej sobotniej nocy, gorącej i wesołej. Był nim Junior Stress, muzyk wspierający od lat Wolne Konopie, twarz narkotykowej (kontr)kultury. Do Wadowic ściągnęli go urzędnicy Ewy Filipiak, zapłacili za legalizacyjne przesłanie z pieniędzy gminnych.

Na Wenecji, zwanej „bulwarem”, urzędnicy miejscy zorganizowali imprezę dla młodzieży, której jednym z tematów okazała się być legalizacja i promocja marihuany – jej używania oraz uprawy. O tym bowiem głównie śpiewa Junior Stress. “Sadzić, palić, zalegalizować” – skandował tłum nastolatków pod sceną, wokół której rozchodziła się woń palonego zioła przepijanego piwem z okolicznych barów. Pod sceną radny Krzysztof Salachna i urzędnik Filip Kaczyński, rozkoszujący się uczestnictwem w narkotykowej promocji. Junior Stress kpił też z Prezesa Jarosława, ale młodzi politycy PiSu nie wyglądali na zniesmaczonych. Krzyś co prawda groził, że koncert przerwie, bo w jego czasie zbieraliśmy podpisy poparcia pod referendum, ale skończyło się jak zwykle – ośmieszeniem.

Jak ocenić odważne posunięcie Gminy Wadowice? Występ artysty Wolnych Konopi sfinansowano bowiem z budżetu miasta. Czy Marcin Płaszczyca i potral Wadowice24 napiszą teraz, że burmistrz popiera palenie marihuany, a członek zarządu PIS w okręgu 12, Krzysztof Salachna, oraz kandydat na posła i poseł niemalże Filip Kaczyński, organizują publiczne pośmiewisko z Prezesa Jarosława?

Choć marihuana (najpopularniejsza nielegalna używka) to temat ważny i cieszę się, że Ewa Filipiak wreszcie przemawia głosem rozsądku, ubolewać trzeba nad tym, że organizując koncert zachęcający wadowicką młodzież do palenia marihuany, Salachna i Kaczyński nie pokusili się też o elementy redukcji szkód – warsztaty czy spotkania na temat kultury narkotykowej, którą promują za nasze pieniądze, czy chociażby na temat obowiązującego prawa i wiedzy naukowej na temat używki, do której używania i hodowli Gmina Wadowice w sobotę zachęcała. Moja osoba była do dyspozycji – myślę, że z Juniorem stworzylibyśmy ciekawy duet opowiadając o marihuanie. Z małą różnicą – ja zrobiłbym to za darmo.

Demon nadal krąży po mieście, odbiera rozum. Kto po Kaczyńskim i Salachnie padnie jego ofiarą? Chcesz mieć głupie dzieci…? – pisał onegdaj pewien lokalny “mędrzec”.

PS. Z Juniorem odbyliśmy po koncercie dłuższą rozmowę – o politykach, wyborach, referendach, Babilonie i marihuanie. Relacja wideo niebawem.

21 Komentarze

  • Magistrat nie wiedział do końca kogo ściąga (ot “młodzieżowy zespół”), albo zrobi wszystko żeby utrzymać się u władzy. Czy postpolityczna strategia każe burmistrz zmienić zdanie na temat Wadowic, już nie do końca prawicowych i papieskich?
    Jednak stawiam na “wpadkę”.

    • Oczywiście, że “wpadka”. Nie mieli pojęcia, kim jest Junior Stress.

  • Tonący brzytwy się chwyta … Nie wiem czemu ale najwięcej krzyczą ludzie, którzy sami nic konstruktywnego nie potrafią zorganizować.
    Demon pierwszy – sam nie zeżre i drugiemu nie da – może tak Pan Klinowski zorganizuje imprezę na której będzie można choć na chwilę odetchnąć od codzienności. Czekam z niecierpliwością n show .
    Demon drugi – gdzie diabeł nie może tam Klinowski się wepcha – rozumiem że liczy się dotarcie do jak największej ilości odbiorców,ale żeby wykorzystywać imprezy zorganizowane dla dzieciaków do siania swojej własnej “jedynej i słusznej” propagandy – trochę wstyd.
    Demon trzeci – uderz w stół a Klinowski się odezwie – Tak jak na początku wspomniałem Pan Klinowski to pospolity krzykacz można porównać go do nietoperza co to we włosy się wplącze i za cholerę nie chce się wyplątać. Niech Pan nie tylko krzyczy, ważne są czyny. Słowa, słowa i jeszcze raz słowa niczym nie poparte . Jest taki wąż co pluje jadem powinni go nazwać na Pana cześć.
    Pozdrawiam
    Robert Węgrzynowski

    • Robert,

      Nie sztuka zorganizować warsztaty i koncert, jak na ten cel ma się miliony. Jakoś już teraz za zupełną darmochę organizujemy całkiem sporo różnych inicjatyw – od nagrywania sesji Rady Miejskiej po referendum za odwołaniem lokalnych gangsterów. Ale rozumiem, że to “nic konstruktywnego”. Co Ty robisz dla Wadowic?

      Imprezy dla dzieciaków? Dzieciaki nie mają 18 lat i się nie mogą podpisać pod referendum – nie byłeś, to się nie wypowiadaj.

      Nietoperz i wąż jednocześnie? Chyba Ci się bajki pomieszały. Mam nadzieję, że to nie od marihuany…

      Pozdrawiam więc jadowicie,
      MK

  • Przemiany ustrojowe, otwarcie się na Zachód, miały i mają nie tylko pozytywny wpływ na rozwój naszego kraju. Pojawiły się różne negatywne zjawiska. Jednym z nich jest problem narkotyków. Według zgodnych szacunków około 3 milionów osób , zwłaszcza młodych nielegalnie sięga po marihuanę. Skąd ją ma? Ano od dealerów a ci podobno głównie od obcokrajowców, np. Wietnamczyków. Szacuje się, że dostawcy marihuany zgarniają szmal idący nawet w wielkości ponad 10 mld zł. Z całą pewnością część konsumentów marihuany będzie wymagała leczenia z powodu uzależnienia i innych wynikających dolegliwości. Oczywiście na koszt nas wszystkich a więc budżetu.
    Każdy obywatel naszego państwa, prawdziwy patriota, któremu leży na sercu dobro naszego kraju, ma powód do myślenia: zaostrzyć kontrolę celem ograniczenia nielegalnego obrotu czy też zalegalizować ten narkotyk i podobnie jak jest w przypadku papierosów czy alkoholu mieć kontrolę nad procederem i znaczące wpływy do budżetu, według niektórych rzędu 8 mld zł rocznie (alkohol i papierosy to 28 mld zł rocznych wpływów do budżetu). Do tej drugiej opcji, a więc legalizacji, kierując się decyzjami innych narodów, przekonuje Mateusz Klinowski.
    Mieniący się „patriotami”, „walczący o prawdę”, „wierni uczniowie JPII” a tak naprawdę cynicy magistraccy wpadli na pomysł, aby tę toczącą się ogólnokrajową dyskusję wokół narosłego problemu 3 mln osób sięgających po marihuanę wykorzystać do opluwania swojego antagonisty do którego intelektualnie po prostu nie dorośli i nie stać ich na rzeczową polemikę z nim na żadne tematy. Zamiast więc zamieszczać rzetelne, obiektywne publikacje dot. marihuany, jeżeli uważają , że mają tu coś do powiedzenia, w aspekcie interesu państwa, bezczelnie imputują M. Klinowskiemu, że dąży do upowszechnienia narkotyków w Polsce, że rzekomo chce dawać marihuanę dzieciom, że jest ćpunem itp. Ogłupiają w ten sposób przy okazji mieszkańców naszej małej ojczyzny. No cóż wniosek może być tylko jeden. Takich „patriotów” należy wyeliminować z życia publicznego. Złowieszcze jest to, że jak wskazują wydarzenia ostatniej niedzieli z magistrackimi oszczercami po drodze jest miejscowemu kościołowi (nie będziesz mówił fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu twemu). Czyżby tak naprawdę aktualne było jedynie powiedzenie iż „nie ma Boga nad mamonę”.
    Bolesław Kot.

  • Dobre… podoba mi się… tego jeszcze nie było ; )

  • zalegalizować ganje, ile to można prosić?! Przecież każdy tego chce!

  • Świetne wystąpienie.
    Ja ale medyczną marihuane
    już od około 15 lat, mam
    stałą prace, piękną żone,
    mieszkam na obżerzach
    Warszawy we właśnie co
    wykończonym domu, a
    moje bliźniaki dopiero co
    zdały maturę, jedno idzie
    na studia na polibude do
    Wawy a drugie na
    filologie rosyjska do
    Lwowa. Przypominam, że
    ponad 10 lat palę
    marihuanę, więc w Polsce
    jestem ćpunem. No
    trudno, nigdy mi to nie
    przeszkadzalo. Dziękuje za wysłuchanie.

  • Dobrze robi, że propaguje idee marihuany i że namawia do edukowania sie. Ale nasze biedne społeczeństwo ciężko jest edukować w jakiejkolwiek kwestii. Myślę, że dopiero gdy młodzież dojdzie do władzy to coś zmieni. A może Kwaśniewski i jego partia EUROPA PLUS?

  • Nie bała się i powiedziała!brawo dla tej pani. niech pani wejdzie w szeregi wolnych konopii:d

  • Ja też mam dom, auto, żonę i odchowane dziekco i wiecie co? Paliłem marihuane już za komuny. Kiedyś milicja ani młoda policja się o to nie czepiała, ale ostatnie 13 lat to tragedia!!! Inwigilacja, sciganie i traktowanie jak bandytów. Tak nie może dalej być! Kampanie WK są świetne, coraz więcej miast powinno was zapraszać. @LASCARS: ja też jestem ćpunem. Pozdrowienia dla 1/4 polski, ktora też jest ćpunami

    • Wielu alkoholików ma dom auto żonę i odchowane dzieci…..tylko zapytaj ich jak się żyję z uzależnionym mężem i ojcem.

  • @JACK
    Przedmówcy chodziło o to, że pomimo tego, że my użytkownicy marihuany w polskim społeczeństwie jesteśmy powszechnie uznawani za ćpunów i degeneratów prowadzimy normalne życie. I proszę cię, nie porównuj zioła do alkoholu, bo gdyby to i to było zakazane i decydować co miałoby być legalne to uwierz, że na 99procent marihuana byłaby legalna

    • DOLEW
      Jesteś pewien że wszyscy lub większość konsumentów marihuany prowadzi “normalne życie”?
      Ja sądzę że tak nie jest, choć z pewnością wielu się to udaje, czego przykładem być może jesteś i Ty. Myślę jednak, że dla wiekszości jest lub będzie to problemem – to kwestia psychiki osobniczej i ….czasu. Pozdrawiam.

  • Ja sie zupelnie nie zgadzam za zalegalizowaniem uzycia narkotykow. To najwyzszej klasy ignorancja wspierana roznymi rynkowymi argumentami i bardzo szczegolnymi przypadkami na ktore zawsze bedzie miejsce. Nie znam motywow pani Burmistrz ale wstapila na niebezpieczna droge.

    • Doniu: śpiewał o robieniu loda, teraz sam kręci. Kak płocha.

      • pseudodoktorek?

        mateusz, jak oceniasz swoje szanse w kolejnych wyborach?

        • Wysoko.

  • ABCD?

    Jak oceniasz szanse Ewy Filipiak w kolejnych wyborach?

    • 0 %

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *