O narkotykach w Ministerstwie Sprawiedliwości

Policja

Czy ktokolwiek jeszcze pamięta, że Minister Sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski skierował do prac parlamentarnych tzw. „ekspercki” projekt nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii?

Projekt ten reklamowany był jako pierwszy krok w kierunku racjonalnej polityki narkotykowej, w duchu maksymy „leczyć zamiast karać”. Abstrahując od szczegółów, łatwo się zorientować, że w haśle tym niewiele jest sensu. Polskie prawo nakazuje organom ścigania zajmować się każdym przypadkiem posiadania narkotyków (art. 62). Dając legitymację do ścigania przede wszystkim okazjonalnych konsumentów narkotyków. Albo więc, w większości niewymagający przecież leczenia, posiadacze narkotyków nadal będą karani, albo zamierzamy krzewić fikcję. Jak to w Polsce.

Z prawie 20 tys. podejrzanych każdego roku w sprawach o posiadanie narkotyków jedynie niewielki odsetek wymaga leczenia. Jeżeli przyjmiemy, że 10% użytkowników narkotyków konsumuje je szkodliwie, jak wskazują badania, oferta Ministra pomija aż 90% zainteresowanych! Czyli obywateli, z których obecne rozwiązania prawne czynią przestępców. Opcja druga – za publiczne środki leczeniem obejmiemy wszystkie skazywane z art. 62 osoby (9 tys. na samą karę pozbawienia wolności!) i to niezależnie od tego, czy leczenia tego wymagają. W ten sposób, dokonując swoistej ekspiacji i uznając się za narkomanów, ludzie ci będą mogli – w zasadzie – uniknąć kary.

Lepsze to, powie ktoś, niż propozycja „wydania dealera” (najczęściej kolegi), która zdaniem rzecznika rządu Grasia czy poprzedniego Ministra Sprawiedliwości Czumy, miała rzekomo znajdować się rządowym projekcie. Ale czy tak powinna wyglądać kompleksowa reforma polskiej polityki narkotykowej.

Główne założenia zgłoszonego projektu Minister Kwiatkowski postanowił przedyskutować z liczną reprezentacją urzędników, pracowników organów ścigania, naukowców i… – o dziwo! – organizacji pozarządowych. 5 listopada spędziliśmy więc cały dzień w ciasnych korytarzach Ministerstwa Sprawiedliwości. Większość zaproszonych nie zabierała głosu. Taka już mentalność służb mundurowych. Ale sędziowie również nie pokusili się o refleksję. Szkoda, zwłaszcza, że zupełnie niedawno Sąd Najwyższy opublikował bardzo krytyczną opinię na temat przygotowanych w Ministerstwie zmian w duchu „leczyć zamiast karać”. Nie wchodząc w prawnicze szczegóły, skrytykowano główne narzędzie tej idei – art. 62a, którego dodanie do ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii w cudowny sposób miało poprawić wadliwą praktykę działania organów ścigania. Również Prokuratura Generalna na art. 62a nie pozostawiła suchej nitki – tego przepisu nie da się stosować w praktyce.

Co najciekawsze, zarówno Sąd Najwyższy, jak i Prokuratura Generalna oraz wszyscy obecni w Ministerstwie przedstawiciele organizacji pozarządowych zgodnie wskazali, że jedynym sensownym kierunkiem zmian jest powrót do rozwiązań z 1997 roku – zadekretowanej stosownym przepisem niekaralności za posiadanie niewielkich ilości narkotyków. Warto podkreślić, że jest to powszechne zdanie specjalistów zajmujących się prawem z jednej strony oraz uzależnieniami i narkotykami z drugiej. Nie łudźmy się jednak – politycy na ten głos pozostaną głusi. W ich umysłach rządzi narkofobia oraz przekonanie o sile własnych moralnych racji. Najczęściej mylonych z brakiem przekonań.

Wniosek ze spotkania? Ministerstwo o projekt będzie walczyć. Poprze go klub PO. W ten sposób przyjmiemy rozwiązania wadliwe, niezmieniające prawie nic, będące jedynie pobożnymi deklaracjami. W nadziei, że jakoś to będzie. Tak manifestuje się polityka uprawiana przez polską klasę polityczną, staje przed oczami w pełnej okazałości. A Bronisław Komorowski właśnie podpisał ustawę antydopalaczową. Nie do końca wiedząc, co podpisuje, ale też w nadziei, że jakoś to będzie.

Poniżej krótkie omówienie zaprezentowanych na konferencji referatów.

Krzysztof Krajewski, szef zespołu ekspertów przygotowujących projekt nowelizacji, czyli pomarzyć warto. I trzeba próbować. Kiedyś coś się nam w końcu uda.

Bronisława Bukowska z Krajowego Biura Przeciwdziałania Narkomanii, czyli propaganda sukcesu. Biuro to maszyna do rozwiązywania problemów. Plany niezrealizowane są wynikiem upływu czasu. Gdy czas stanie, wszystko ruszy do przodu. A poza tym sukces, nie jesteśmy już ostatni, jeżeli chodzi o metadon, jesteśmy przedostatni. Awans. Aby do przodu.

Ewelina Kuźmicz z Instytutu Spraw Publicznych, czyli fakty. Polityka narkotykowa naszego kraju jest nieskuteczna i kosztowna. Rozwiązaniem jest dekryminalizacja posiadania narkotyków, a może i ich legalizacja. Zignorowana.

Prokuratura Generalna, czyli pomagamy ludziom. Wróćmy do niekaralności. A jeśli już mamy stosować zaproponowane właśnie rozwiązania, potrzebujemy następne 10 lat na adaptację i specjalizację.

CBŚ, czyli na straży Europy. Policja jest silna jak nigdy. Podobnie dzieje się z marihuaną z Maroka. EMCDDA jest z Lizbony i ma fałszywe dane. Być może pracuje dla mafii. Z Maroka oczywiście. CBŚ skonfiskowało ostatnio PMK wystarczające do wysadzenia świata. Wojna z narkotykami została wygrana, jak zwykle nad Wisłą.

Janusz Sierosławski z Instytutu Psychiatrii i Neurologii, czyli dopalacze jako wynik błędów polityków. Zadziwiająco zbieżne ze stanowiskiem Polskiej Sieci Polityki Narkotykowej.

Sędziowie, policjanci i terapeuci pracujący w projekcie TOPIC, czyli dobre praktyki. Przykład racjonalnej współpracy pomiędzy policją, prokuraturą i Monarem. Wystąpiło 10 osób, 5 prezentacji. Liczba prezentujących stanowiła 25% liczby osób ujętych w tym jakże przełomowym dla Polski programie będącym realizacją hasła leczyć zamiast karać. Dzięki programowi uniknąć można kary za przestępstwa popełnione w związku z uzależnieniem od narkotyków. Jak się okazało, większość tych przestępstw i uzależnień polegało na posiadaniu „przetworów konopi”. Czysta fikcja, która pokazuje, do czego zmierza Minister Kwiatkowski –jesteś konsumentem, więc jesteś kryminalistą, więc jeżeli uznasz się za uzależnionego, unikniesz kary. Czyli nie karzemy uzależnionych, ale po wcześniejszym ich ukaraniu. Perełka.

I na koniec dość istotna ciekawostka. Z programu wylatuje się, jeśli w okresie jego trwania przyjmuje się jakąkolwiek używkę, z wyjątkiem alkoholu. Z uzależnienia alkoholowego nie trzeba się leczyć. Pijanym można być codziennie. Oto polska polityka narkotykowa w działaniu.

2 thoughts on “O narkotykach w Ministerstwie Sprawiedliwości”

  1. “CBŚ skonfiskowało ostatnio PMK”
    czy tu nie chodziło o BMK?
    Jeśli chodzi o naszych ekspertów i co ważniejszy głos p.osłów to nie czarujmy się, może za 20 lat coś się zmieni. Chyba że unia da prykaz na Euro 2012:P

    W tej sprawie paradygmat zmieni się wraz z wymarciem pewnego pokolenia…
    Cierpliwości:)

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *