Nowy numer Monar na Bajzlu

mnb 01Pojawił się nowy numer magazynu Monar na Bajzlu wydawanego przez Krakowskie Towarzystwo Pomocy Uzależnionym. A w nim:

Czeska polityka narkotykowa już od dawna była nacechowana tolerancją wobec osób posiadających niewielkie ilości narkotyków na własny użytek. To co się teraz dzieje, jest jedynie konsekwencją dotychczasowej polityki: przepisy dostosowano do praktyki.

***

Brytyjska organizacja RELASE realizuje publiczną kampanię pod nazwą NICE PEOPLE TAKE DRUGS (mili ludzie biorą narkotyki). Kiedy opowiadam o akcji znajomym, ci niedowierzają, a niektórzy oburzają się (są wśród nich też tacy, którzy sami biorą narkotyki). Jak to? Mili ludzie biorą narkotyki, a niemili – ich nie biorą? Czy trzeba brać narkotyki, żeby być miłym? Co ma jedno do drugiego?

***

Kraków, lata 30-te ubiegłego wieku. W II Zakładzie Chemii Organicznej Uniwersytetu Jagiellońskiego młody doktor chemii, Leon Henryk Sternbach wraz z prof. Karolem Dziewońskim, kierownikiem zakładu, badają substancje organiczne pod kątem nowych barwników dla przemysłu. Nie przypuszcza wtedy, że substancje jakie zsyntetyzował, za nieco ponad 20 lat, dadzą mu sławę.

***

Spotykam ludzi, którzy są zdania, że więzienie jest też redukcją szkód; mówią „przecież bronimy wtedy uzależnionych przed nimi samymi i społeczeństwo przed nimi…” Ja stoję na stanowisku, że branża leczenia uzależnień na całym świecie jest w poważnym kryzysie. W ten kiepsko działający system pompowane są olbrzymie pieniądze. Gdyby to była prywatna korporacja, to już dawno wypadłaby z biznesu.

***

Kierownik jednego z programów substytucyjnych, ogłasza w swojej prezentacji na temat trudności w realizowaniu programu substytucyjnego, że ta podstawowa trudność to… pacjenci i ich objawy! I tak dowiadujemy się, że jego „trudni” pacjenci to osobnicy prezentujący takie cechy osobowości i zachowania, iż z łatwością można byłoby z nich ulepić mentalnego Frankensteina.

***

Od półtora roku można w polskich programach substytucyjnych używać preparatu Suboxone. Lek ten stanowi kombinację buprenorfiny i naloxonu, jest zdecydowanie bezpieczniejszy od metadonu, wykazuje słabsze działanie niepożądane i… jest znacznie droższy. Prawdopodobnie ta ostatnia właściwość preparatu decyduje, że jego zastosowanie wydaje się śladowe: w chwili obecnej stosowany jest on tylko w czterech programach substytucyjnych, a spośród 1600 pacjentów „substytucyjnych” otrzymuje go zaledwie 29-ciu.

***

Obecnie odsiaduję 8 letni wyrok – rozbój, włamanie, przemyt i handel narkotykami, udział w grupie przestępczej. Od zakończenia terapii w oddziale specjalistycznym – nie biorę, jestem czysty. Trudno wytłumaczyć tą moją abstynencję, bo z praktycznego punktu widzenia powinienem teraz naprochowany leżeć na swojej pryczy.

***

Zaraz, ale co to takiego 12 kroków? 12 kroków jest programem rozwoju duchowego dla narkomanów. A sponsor? To uzależniony, który jest bardziej zaawansowany w programie i pomaga podopiecznym ze Wspólnoty, choć przecież jest tak samo chory na uzależnienie.

***

Popeye, bohater amerykańskich komiksów o tym samym tytule, czerpie swą nadludzką siłę (na dość krótki czas) dzięki jedzeniu szpinaku: otwiera puszkę, zjada warzywo na surowo i natychmiast nabiera niesłychanej siły, która pozwala dokonać mu nadzwyczajnych czynów. Dobroduszny bohater kreskówki prawdopodobnie nie byłby w stanie dokonać ich bez szpinaku. Tajemnicą Poliszynela jest to, że twórcy komiksu umyślnie obdarzyli szpinak właściwościami kokainy, która w latach 30-tych ubiegłego wieku dość powszechnie nadużywana, szczególnie w środowiskach artystycznych.

***

Wizja Doktora sposobu funkcjonowania substytucji była od samego początku bliska zachodnim wyobrażeniom o tym procederze. Jako człowiek, któremu leży na sercu los osób uzależnionych, i jako specjalista; profesjonalista poszukujący rzetelnej wiedzy o problemie, z jakiego zresztą innego źródła miałby czerpać? Z polskiej ustawy o leczeniu substytucyjnym; tego pomiotu europrzymusu sparzonego z nienawiścią, uprzedzeniem i obojętnością?

***

To, czego nie udawało się całe lata wrocławskiej policji – udało się lekarzom i terapeutom z poradni metadonowej; na Głównym już nie ma bajzla, nie ma go w tym mieście. I chociaż narkomanii nie można odłożyć ad acta, bo jest to taka przypadłość cywilizacyjna, która nie zniknie nigdy, to krok uczyniony jest kolejnym, koniecznym sposobem na radzenie sobie z tym problemem.

***

Okazuje się, że kampanie medialne nagłaśniające niebezpieczeństwa związane z zażywaniem narkotyków niekoniecznie przynoszą zamierzone efekty. Mało tego, ich skutki mogą być wręcz odwrotne od spodziewanych. Prowadzona w USA kampania dotycząca zagrożeń wynikających z palenia konopi, a także szkocka akcja „Know the score” okazały się wręcz szkodliwe, skutkując jedynie u części odbiorców rozbudzeniem chęci zażycia narkotyku.

***

Łatwiej natomiast uzasadnić, dlaczego metamfetamina jest tak popularna i dostępna w Czechach. Kiedyś była tam duża fabryka efedryny, już nie istnieje. Z fabryki tej kradziono efedrynę i masowo przetwarzano ją na metamfetaminę. Obecnie likwiduje się tam bardzo dużo nielegalnych laboratoriów, produkujących metamfetaminę na niewielką skalę, na własny użytek, albo dla kręgu najbliższych ludzi.

***

Jak wynika z analizy – nawet zdaniem policji, prokuratury, sądownictwa i kuratorów „motywowanie instytucjonalne nie wydaje się skutecznym narzędziem” do rozstania się z narkotykami. Tak więc, nasze państwo podejmuje ogromny wysiłek i przeznacza horrendalnie sumy na realizację prawa, które służy właściwie jednemu: budowaniu złudzenia, że poprzez podnoszenie policyjnych ograniczane jest zjawisko używania narkotyków.

***

Do tej pory to wy zazwyczaj robiliście za popcorn. Nic dziwnego, że trudno was ująć w jednym kadrze, wy zesterydziałe trole. Z drugiej strony, powinni was wsadzić do jakiegoś dwuwymiarowego komiksu dla debili. Spójrzcie tylko na siebie, nie mieścicie się na szerokość, a całkowicie brakuje wam głębi. To elitarny ośrodek: przyjmują od trzech wymiarów wzwyż; dziwię się, że was zakwalifikowali. Kto was, kurwa, przyjmował?! Makulatura, amfetaminowe szlamy!

***

Jeśli od czasu do czasu kontaktujesz się z programem redukcji szkód – poproś o specjalny pojemnik, który odniesiesz po zapełnieniu. Od biedy, możesz też używać plastikowych butelek po napojach, ale są one mniej twarde niż pojemniki – dlatego koniecznie zabezpieczaj igłę zanim umieścisz ją w butelce. Oddawaj je później do programu wymiany.

***

Natomiast, z tego co pamiętam, największą plagą wśród moich znajomych, ludzi mi bliskich, tych z którymi wychowałem się na osiedlu, była tzw. „brązowa heroina” czyli ta do palenia. Pojawiła się jako nowość – ludzie sprzedający opowiadali, że to nie jest ta sama heroina co kompot, że pali się ją wszędzie na świecie i że to jest fajne itd. Przez nią straciłem wielu przyjaciół. Dzisiaj gdy powróciłem do mieszkania na Ursynowie, i widuję znajomych, którzy są często młodsi ode mnie, ale wyglądają strasznie i poznaję ich tylko po oczach. Jest to przykre.

***

Kazik w tym czasie też był w toalecie. Przypudrował nosek tą resztką proszku, lichego i wyczesanego jak włosy Nicholsona. Ale bez tego nie wytrzymałby trzeciej nocy na tym wysokim stołku, w oczekiwaniu aż ktoś wreszcie coś rzuci mu na farta. Kazik, były cinkciarz i cwaniak totalny z czasów komuny, czyli Ktoś.

Zapraszamy do lektury!

http://www.mnb.krakow.pl / mnb@monar.krakow.pl

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *