Paradoksy i koleje

Kolej i Sztuka to jedno. Widać to na Podgórzu. Podobnie zresztą, jak to, że historia Polski jest już historią kogoś zupełnie innego. Przechodzę przez kordon uzbrojonych żołnierzy, wchodzę w tunel prowadzący do nierzeczywistości. Jedno po drugim. Na tunelu napis Auschwitz, a na jego końcu Dworzec Centralny. Czy ktoś tu coś inscenizuje w sposób niezamierzony? Plac się zgadza i nazwa stacji, tylko skąd ludzie z bronią w miejscu największych wojennych zbrodni? Ktoś połączył tunel z tunelem? Na szczęście pizzę można zamówić już na rogu. Witamy! Dzisiaj jeżeli mieszkasz w dawnym getcie, Izrael podaje ci rękę, a raczej kieruje na ciebie lufę karabinu.

Doświadczenie przemieszczenia.  Na tyle unikalne, że chciałoby się częściej. Niestety, trasa Bielsko-Kraków, niegdysiejsza duma PKP, zieje rzadkich składów pustką i krzywizną torów. Słynna Beskidzka Strzała (100 km w 3.5 godziny) już dawno zniknęła z rozkładu. Rozkład – słowo klucz do zrozumienia istoty lokalnych połączeń. Z Wadowic do Krakowa odchodzi pociągów niewiele, choć tory wyremontowano z okazji papieskiej rocznicy. Tak jakby papież tymi torami docierał do umysłów Polaków, albo chociaż odwiedzał swoje rodzinne strony. Tymczasem niczym postać prawdziwie niebieska przylatywał śmigłowcem. Tam, gdzie dotykał ziemi, wdzięczna lokalna władza postawiła głaz – pomnik lądowiska. Ujmujący dowód miłości. Ale serce podpowiada, że raczej okazja do wystawienia faktur.

Krążył też kiedyś papieski pociąg, na wskroś nowoczesny i przesiąknięty wiarą. Przede wszystkim włodarzy spółek kolejowych, którzy w drogim połączeniu świątyń widzieli ruchomy pomnik myśli Wielkiego Polaka. Pociągu już nie ma, zostały Wadowicom pomniki nieruchome. Z tych miasto zresztą słynie. Ale żeby je zobaczyć, z Krakowa jedzie się busem. Ludzie stłoczeni, stoją, narażają życie, a przecież nie jadą po jabłka. Busy śmierci nadal mkną wokół nas, w oczekiwaniu na kolejną otrzeźwiającą tragedię.

Znów komisja sejmowa, więc do Warszawy. Reformy PKP widoczne – w Inter City nie ma już gazet, tylko drzwi ostatniego wagonu nadal związane są drutem. Racja, mógłby być przecież konopny sznurek. Teraz dopiero człowiek rozumie, dlaczego konopie są zakazane. Kupuję więc bilet ulgowy w TLK. Druga klasa ze zniżką 38 zł. Ale ludzi mrowie, szansa, by usiąść istnieje tylko w pierwszej klasie. Ze zniżką w pierwszej klasie kosztuje 59. „Wydrukuję Panu bez zniżki, będzie taniej” – mówi kasjer. Rzeczywiście, bez zniżki wychodzi 50 zł. „A więc to raczej zwyżka” – odpowiadam. „Takie są realia” – rzuca na do widzenia miły pan.

Są jednak i rzeczy budujące. Wracając kiedyś nocnym składem, senny już i zmęczony, zostawiłem w przedziale czapkę. Telefony na informację kolejową pomogły jedynie ustalić, że punkt taki nie istnieje. Potem poszukiwanie rewizorów, dzwonienie do kolejnych ekip, na końcu informacja, że wagony sprząta firma, której nikt nie zna, nikt nic o niej nie wie. Czapka urosła do rangi symbolu. Z takimi problemami kolej również sobie nie radzi. A dzisiaj czytam, że lubiany przeze mnie pisarz w tym samym pociągu zostawił obraz. I idąc moimi śladami zdołał go odzyskać. Z lżejszym sercem wsiadam do pociągu. Tylko żebym nie stracił od tego czujności.

W pociągu tyle więc refleksji spieszy do głowy, a wszystkie układają się w tunel. Gdy go miniemy, pociąg pojedzie już szybko. Czy minęli już go ci publicyści, którzy nadal szukają sposobów zrozumienia polskiej kolei (a może i polskich kolei?)? Kolejny raz okazuje się, że to Sztuka jest drogą do niepojętego. A kolej Dziełem. Przykładem Mirosław Bałka, który na Podgórzu bywa nieczęsto, lecz jego rzeźba wprost przeciwnie. Przedłużenie świata alkoholi 24h miało rangę symbolu. Niekoniecznie zbieżnego z wizją twórcy (pisałem już o tym). Krakowscy radni tchnęli jednak w tunel nowe życie, inne niż tchnienie bywalców wspomnianego świata. Stał się więc on tunelem wędrownym, poruszającym niczym kolejowy skład, a nawet semafor. W ten sposób pasażer, zmierzając na przystanek, dostaje sygnał, że wkracza w przestrzeń artystycznej kreacji, której pociąg jest jedynie kontynuacją. A artysta niczym socjalistyczny wytwórca rewolucyjnych znaczeń tworzy infrastrukturę kraju, nie tylko w warstwie symbolicznej. Urealnienie nienamacalnego oraz dosłowność metafor stanowią obecnie poszukiwany przecież ideał. I to jest właśnie klucz do zrozumienia fenomenu polskiej kolei, a może i losu.

Obejrzyj ‘TUNEL DLA ŻULI’ MIROSŁAWA BAŁKI połączony z wiaduktem PKP i przystankiem KRAKÓW ZABŁOCIE

3 thoughts on “Paradoksy i koleje”

  1. ja lubie kolej,moze dlatego,ze kojarzy mi sie z czasem wolnym,kiedy nigdzie sie nie spiesze,wsiadam do przedzialu dla podróżnych z większym bagażem ręcznym,zajmuje miejsce na podłodze,wyciągam z plecaka browara (szkoda że nie mogę sobie nabić lufki) i oddaje się relaksowi myśląc o niczym,a wlaśnie wtedy przychodzą do głowy najlepsze pomysły.
    drugi przykład to robienie sobie z pociągu sypielni,wracam z imprezy,wsiadam w jakiś pociąg i idę spać,przydatnie jest zająć przedział z jakimś menelem,bo roznoszący się zapach zniechęca innych do zajmowania przedziału dzięki czemu można się wyspać

  2. Pociągiem jechałam w życiu może ze 3 razy? Rzadko kiedy opuszczam moją mieścinę, ale i też boję się jeździć sama pociągami, więc jeśli już muszę, wybieram PKS.
    Jest w Polsce jeden taki ‘niebiański’ pociąg, który zabiera ludzi raz w roku na Lednicę.
    Nawet kolorowy!

    Cieszę się, że trafiłam na tego bloga. Podobno jest Pan wykładowcą prawa? Tak się składa, że w przyszłym roku zdaję maturę i moim marzeniem od gimnazjum jest studiować właśnie prawo. Jestem uczennicą dobrego liceum, które w województwie łódzkim zajmuje 4. miejsce, w Polsce zaś około siedemdziesiątego, jestem na profilu humanistycznym z łaciną, co prawda nie jest to profil typowo “prawny”, bo w pierwszej klasie nie mieliśmy wiedzy o społeczeństwie. Lubię się uczyć, oceny tez mam dobre(jestem czwarta w klasie).
    Co Pan myśli o tym kierunku? Bardzo trudno się dostać? Która uczelnia w Polsce jest w miarę dobra, którą Pan byłby skłonny polecić? No i przede wszystkim, jakie są perspektywy pracy po ukończeniu studiów na tym kierunku?
    Byłabym bardzo wdzięczna za pomoc i odpowiedź, bo mam wiele wątpliwości i szukam wskazówek wśród innych, również doświadczonych osób. Zależy mi na tym, żeby osiągnąć w życiu sukces, ale przede wszystkim mieć możliwość niesienia pomocy innym. Myślę, że ten kierunek spełnia wszystkie te kryteria.
    Pozdrawiam,
    Kontrastowa

Leave a Reply to kilmore fisz Cancel reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *