Sąd Najwyższy i posiadanie narkotyków

art.62

Poniżej zamieszczam krytyczną opinię prawną omawiającą orzecznictwo Sądu Najwyższego dotyczące przestęstwa posiadania narkotyków.

Glosa do wyroków Sądu Najwyższego dotyczących przestępstwa posiadania narkotyków.

W naszym kraju od 2000 roku obowiązuje penalizacja posiadania każdej ilości substancji psychoaktywnych objętych reżimem kontrolnym Ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii (nazywanych tam środkami odurzającymi lub substancjami psychotropowymi, zaś potocznie określanych mianem „narkotyków”). Deklarowano, że powodem wprowadzenia tego radykalnego rozwiązania jest chęć zwiększenia skuteczności Policji w walce z handlem narkotykami. W grę wchodziły jednak również cyniczne kalkulacje polityczne ówczesnego kierownictwa Ministerstwa Sprawiedliwości, na którego czele stali Lech Kaczyński i Zbigniew Ziobro. Liczono, zresztą słusznie, że zaostrzanie kar wzmocni wizerunek Lecha Kaczyńskiego jako osoby zdecydowanej, skutecznie zwalczającej przestępczość.

Już wtedy środowiska ekspertów (w tym także Monar) podnosiły, że surowe rozwiązania prawne, wzorowane na amerykańskich przepisach z lat siedemdziesiątych, nie tylko nie spełnią pokładanych w nich nadziei, ale wręcz posłużyć mogą do represjonowania okazjonalnych konsumentów narkotyków. I to w stopniu, który daleko wykracza poza akceptowane w demokratycznym państwie prawa standardy.

Art. 62 Ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii wprowadza bardzo surową odpowiedzialność za posiadanie narkotyków – jedyną przewidzianą karą jest kara pozbawienia wolności. Wyjątek stanowi tzw. przypadek mniejszej wagi, w domyśle związany z posiadaniem narkotyku na własny użytek. Jednak ustawodawca celowo zaniechał doprecyzowania, jakie są przesłanki zachodzenia owego przypadku mniejszej wagi – w art. 62 brak jest odniesień zarówno do ilości narkotyków, jak i do celu ich posiadania.

Miało to stanowić swoiste zabezpieczenie przed sytuacjami, kiedy osoby handlujące narkotykami unikały odpowiedzialności karnej nosząc przy sobie i oferując w sprzedaży jedynie niewielkie ilości narkotyków. Jednocześnie przyjęto optymistyczne założenie, że ochrona konsumentów przed nieuzasadnionymi działaniami organów ścigania stanie się przedmiotem ustaleń doktryny i odpowiedniej praktyki stosowania Ustawy…

Wiara ta była przejawem niesłychanej naiwności. Ustawodawca nie wziął pod uwagę nie tylko pragmatyki działania organów wymiaru sprawiedliwości, ale także doświadczeń krajów, które podobne przepisy wprowadziły już wiele lat wcześniej. W efekcie, mimo, że w Polsce obowiązuje antynarkotykowe ustawodawstwo o surowości porównywalnej jedynie z Białorusią, w ciągu dekady jego obowiązywania policji nie udało się poprawić wykrywalności poważnych przestępstw narkotykowych, związanych z produkcją, handlem i przemytem narkotyków. W zamian, pomiędzy 1999 a 2007 rokiem liczba wykrytych przestępstw posiadania narkotyków wzrosła o 1500%!

Dostępne dane statystyczne i raporty pokazują, że art. 62 jest źródłem poważnych nadużyć ze strony organów państwa. Ich ofiarami stają się konsumenci narkotyków, w dodatku ludzie bardzo młodzi (mniej więcej 53% osób skazanych za posiadanie to osoby do 24 roku życia). Przedmiotem represji w postaci kontroli osobistej, czasowego zatrzymania oraz stosowanego rutynowo przeszukania miejsca zamieszkania, staje się każdego roku kilkanaście tysięcy ludzi, posiadających przy sobie znikome ilości zakazanych używek. Większość z tych osób jest zastraszana i w różny sposób przekonywana do dobrowolnego poddania się karze w trybie art. 335 kpk. Prawie zawsze jest to kara pozbawienia wolności, a więc najsurowszy ze znanych polskiemu prawodawstwu środków karnych.

Przykładowo, nawet w przypadku marihuany, a więc tej z nielegalnych używek, której konsumpcja nie wiąże się z ryzykiem wystąpienia poważnych szkód społecznych, w samym roku 2008 r. prokuratura wniosła o zastosowanie kary pozbawienia wolności aż 19 279 razy. Jedynie 482 sprawy uznano za przypadek mniejszej wagi. Tymczasem badania pokazują, że w znakomitej większości spraw zabezpieczona ilość narkotyku nie przekracza 1 grama.

Co więcej raport sporządzony przez Instytut Spraw Publicznych ujawnił, że aż 48% policjantów i 43% prokuratorów przynajmniej raz zatrzymało bądź postawiło w stan oskarżenia na podstawie art. 62 osoby, przy których nie zabezpieczono żadnych narkotyków. Te same badania dowodzą, że zarówno policjanci, jak i prokuratorzy nie mają złudzeń, co do natury bezwzględnie stosowanego przez nich prawa. W znakomitej większości nie wierzą oni ani w odstraszającą moc art. 62, ani w jego przydatność w ściganiu poważnej przestępczości narkotykowej.

Skala niesprawiedliwości i nieprawidłowości związanych z realizowaną w Polsce polityką zwalczania narkomani jest ogromna. Dlatego Polska Sieć do Spraw Polityki Narkotykowej podjęła działania, które doprowadzić mają do zmiany obowiązującego prawa, między innymi w przedmiocie karalności posiadania. W obecnej sytuacji tylko precyzyjne określenie granic niekaralnego posiadania konsumenckiego może położyć kres nadużyciom praw obywatelskich, których skala jest zatrważająca. (Na marginesie – nie jest prawdą, co sugeruje chociażby stojąca na czele Monaru Jolanta Koczurowską, że problemem nie było wadliwie sformułowane prawo, ale nieumiejętność korzystania z niego przez policję i prokuraturę. Sami policjanci i prokuratorzy przyznają bowiem, że art. 62 nie stanowi skutecznego narzędzia walki z narkomanią.)

Próbę wpłynięcia na praktykę stosowania prawa podjął, najwyraźniej świadom problemu, Sąd Najwyższy. W wyroku z dnia 21 stycznia 2009 roku (II KK 197/08) wyraził on stanowisko, że „dysponowanie środkiem odurzającym lub substancją psychotropową związane z ich zażywaniem, albo z zamiarem niezwłocznego zażycia przez osobę dysponującą nimi, nie jest ich posiadaniem w rozumieniu art. 62 ust. 1 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii”. Wyrok ten został wkrótce podważony kuriozalnym orzeczeniem z dnia 28 października 2009 r. (I KZP 22/09).

Polska Sieć do Spraw Polityki Narkotykowej przygotowała opinię prawną, z której wynika, że w orzecznictwie Sądu Najwyższego pojawiła się istotna rozbieżność. Jej istnienie uzasadnia konieczność zwrócenia się do Sądu Najwyższego przez upoważnione do tego organy z tzw. abstrakcyjnym pytaniem prawnym. W jego następstwie Sąd Najwyższy zmuszony byłby przyjąć jasne kryteria odróżniania od siebie karalnego posiadania narkotyków od przypadków posiadania narkotyków na potrzeby własne.

Choć oczywiście nie rozwiąże to w całości problemu obowiązującego w Polsce niedoskonałego ustawodawstwa antynarkotykowego, z pewnością stanowić może krok w kierunku powstrzymania fali bezzasadnych represji karnych dotykających kilkanaście tysięcy młodych ludzi rocznie. Represji, których natężenie od dziesięciu lat nie słabnie, a którym towarzyszy milcząca aprobata mediów oraz opinii publicznej. Mam nadzieję, że wspólnymi siłami również to uda nam się to w tym roku zmienić.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *